Obiekty militarne w Polsce. 5 niezwykłych miejsc, które musi odwiedzić każdy fan militariów
Historia Polski to niemal nieustające starcia, jak blizny na ciele, pozostały na terenie naszego kraju ślady po zbrojnych konfliktach – twierdze, wały, bunkry, fortyfikacje, tunele i podziemne labirynty. Oto obiekty militarne w Polsce. Poznaj 5 miejsc, które musi odwiedzić każdy miłośnik militarnej historii Polski.
1. Obiekty militarne w Polsce – Twierdza Kłodzko
Malowniczy Dolny Śląsk jest nie tylko pięknym regionem kraju, ale też szalenie ciekawym i bogatym historycznie. Miasto Kłodzko zdaje się być zaklęte w czasie, tak jak jedna z najlepiej zachowanych twierdz w Polsce – Twierdza Kłodzko. Mimo że jej korzenie sięgają XII wieku, zdążyła zagrać w kultowych „Czterech pancernych”.
CZYTAJ TAKŻE:
UFO W POLSCE. OTO 5 KOSMICZNYCH PRZYPADKÓW W NASZYM KRAJU
Twierdza przechodziła na przestrzeni wieków przez ręce czeskie, pruskie i austriackie. Pełniła też wiele ról – była np. miejscem izolacji dla więźniów politycznych, ale w sieci podziemnych labiryntów można też znaleźć tajemnicze kaplice, magazyny, a nawet starodawne piekarnie. Po II wojnie świtowej funkcjonowała jako winnica, by w końcu zostać uznaną za zabytek. Obecnie 10% obiektu można zwiedzać. Każdego roku do Kłodzka zjeżdżają się dziesiątki tysięcy turystów, którzy przemierzają kilometry korytarzy i odwiedzają mroczne zakamarki, z których każdy skrywa swój sekret.
To obowiązkowa pozycja nie tylko dla miłośników militariów, ale także dla każdego fana architektury.
2. Obiekty militarne w Polsce – kompleks Riese
Jadąc od Kłodzka 55 km dalej, dojedziemy do legendarnego kompleksu Riese w Górach Sowich – to tutaj, w Walimiu, znajdują się sztolnie, będące jednym z siedmiu obiektów składających się na największy budowlany kompleks II wojny światowej. „Riese” to z niemieckiego „olbrzym” – nazwa zupełnie nie dziwi. Wchodząc w głąb tunelu wykutego przez nazistów, czuć potęgę inżynieryjnej, niedokończonej myśli technicznej.
Gdy w 1943 roku alianci odnosili coraz więcej sukcesów, III Rzesza zmuszona była zmienić strategię – zdecydowano przenieść kwaterę Hitlera do Zamku Książ w Wałbrzychu. W jego podziemiach z kolei wydrążono wielkie tunele. Legenda głosi, że tam właśnie miał być ukryty Złoty Pociąg. Czy tak było? Naukowcy dywagują do dziś.
Na projekt „Riese” przeznaczono w 1944 roku 28 tysięcy ton stali i cementu, czyli równowartość tego, co Niemcy przeznaczały rocznie na budowę schronów przeciwlotniczych dla ludności cywilnej. W związku z wkroczeniem Armii Czerwonej, prace nie zostały ukończone, jednak imponują do dziś. Są dostępne do zwiedzania dla turystów – warto przejść się podziemnymi, hitlerowskimi tunelami, gdy będzie się przemierzało szlaki niesamowitego Dolnego Śląska.
3. Obiekty militarne w Polsce – fortyfikacje na półwyspie Helskim
Po drugiej stronie kraju – na Półwyspie Helskim lasy usłane są militarnymi umocnieniami. Bunkry znajdują się zarówno w Jastarni, jak i w Helu, a wiele obiektów można znaleźć podczas leśnego spaceru między miasteczkami.
CZYTAJ TAKŻE:
CO KRYJE MORZE BAŁTYCKIE? 5 NAJWIĘKSZYCH PROBLEMÓW BAŁTYKU
Najpokaźniejszą siatką fortyfikacji szczycić się może największe miasto mierzei – Hel. Jeszcze do lat 90.XX można było podziwiać tam cztery działa na stanowiskach ogniowych 27. Baterii Artylerii Stałej Cypel-Hel. Ostało się tylko jedno. Co ciekawe – te cztery działa były wynikiem zbrojeń zimnowojennych, pozostałe obiekty pamiętają jednak 32 dni obrony Helu. Labirynt tuneli podziemnych pozostaje otwarty, ale nadaje się wyłącznie do nieoficjalnego zwiedzania. Warto wybrać się na tzw. Górę Szwedów, by podziwiać dalmierz, który jeszcze nieźle się trzyma. Niewątpliwą atrakcją dla wielbicieli militariów będzie odwiedzenie Muzeum Obrony Wybrzeża – usytuowane na terenie największej na świecie, niemieckiej baterii artylerii nadbrzeżnej Schleswig Holstein. W samym Helu można znaleźć ok. 20 schronów i działobitni, pamiętających II wojnę światową.
W Jastarni z kolei wart zobaczenia jest bunkier Sęp na plaży, ok. 3 km od centrum, idąc brzegiem morza w stronę Kuźnicy. Można sobie zadać też nieco trudu i odnaleźć pozostałe trzy bunkry – Sarragosę, Sabałę i Sokoła. Powodzenia!
4. Obiekty militarne w Polsce – Międzyrzecki rejon umocniony
Znad morza wracamy na wschód – tym razem do województwa lubuskiego., do tzw. Bramy Lubuskiej – terenów położonych między Odrą a Wartą, które od wieków uznawane były za strategiczny punkt na mapie. Międzyrzecki Rejon Umocniony, w skrócie MRU, to tworzony przez 10 lat (1934-1944) system umocnień, mających na celu obronę wschodniej granicy III Rzeszy. To jeden z największych (!) tego typu systemów na świecie. Łączna długość podziemnych korytarzy sięga 35 km.
Tunele drążono metodą górniczą około 20-50 m pod ziemią. Głębokość była uzależniona od topografii terenu. Pod obiektami wybudowano systemy koszarowe z komorami amunicyjnymi, technicznymi i socjalnymi. Były one połączone ze schronami poprzez szyb z klatką schodową i windą towarową. Przez podziemne tunele przebiegały tory dla kolei, a pod posadzką system kanalizacyjny. Pod ziemią, dla zabezpieczenia komunikacji, wybudowano 18 dworców kolejowych.
Gdy zaczęła się II wojna światowa, budowa stanęła, siły ruszyły na front, a o MRU przypomniano sobie, gdy na zachód nadciągała już Armia Czerwona. W 1944 roku naziści próbowali kontynuować dzieło, ale czy skutecznie? Warto przekonać się samemu.
5. Obiekty militarne w Polsce – Wilczy Szaniec
Owiana tajemnicą kwatera wojenna Adolfa Hitlera to absolutna konieczność – trzeba udać się do Gierłoży na Mazurach, w okolice Kętrzyna i zobaczyć na własne oczy miejsce, w którym sam Fuhrer spędził 800 dni. To tu zapadały najbardziej strategiczne decyzje II wojny światowej.
Wilczy Szaniec to sieć 200 bunkrów i innych obiektów otoczonych lasami i bagnami. W tym militarnym miasteczku przebywało ok. 2 tysięcy osób. Jest to prawdopodobnie najbardziej rozpoznawalna kwatera polowa Hitlera. Co więcej – to w tej kwaterze właśnie miał miejsce zamach na jego życie. Nieudany.
Szacuje się, że nad budową tego obiektu pracowało 30-50 tys. osób, by 50 tysięcy metrów sześciennych betonu i ściany o grubości kilku metrów runęły z hukiem decyzją z nocy z 24 na 25 stycznia 1945 roku, gdy naziści zacierali ślady po swojej obecności. Do jego zburzenia miało posłużyć 8 tysięcy ton trotylu.
Rozminowywanie tego terenu nastąpiło w latach 50. XX wieku. Odnaleziono i zabezpieczono wówczas ponad 54 tysięcy min. Łącznie trzeba było zdemilitaryzować 72 ha lasu i ponad 52 ha gruntów.
Ruiny Wilczego Szańca, miejsca, w którym ukrywała się bestia, są dostępne do zwiedzania, a ich ogrom po dziś dzień budzi adekwatny niepokój.
„Jak to wyjaśnić: tajemnice armii”
Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej na temat nowoczesnej historii armii oglądaj „Jak to wyjaśnić: tajemnice armii” na HISTORY Channel.