Największe tajemnice świata – trzy skarby Lawrence’a Fishburne’a
W najnowszym – 5. – sezonie Największych Tajemnic Świata, gospodarz – Lawrence Fishburne bierze pod lupę kolejne zagadki ludzkości. Nie zabraknie w nich opowieści o najciekawszych skarbach w historii.
- Skarb Montezumy
Montezuma był ostatnim azteckim władcą – tym, który rządził przed przybyciem Hiszpanów do Ameryki Południowej w XVI wieku. Mimo że za jego panowania ówczesne podboje Azteków utrwalały się, Montezuma ulegał presji otoczenia. Bez ustanku towarzyszyła mu gwardia wróżbitów i szamanów, których wizje przyjmował bezkrytycznie. Przepowiedziano mu m.in. że za jego panowania zstąpi do świata żywych bóg Quetzalcoatla (w tłumaczeniu – Wąż Okryty Piórami).
Rzeczywiście – Azteków najechali przybysze z innego świata. Byli to hiszpańscy konkwistadorzy pod dowództwem legendarnego Cortésa. Nie miał on jednak w sobie nic z bóstwa, zależało mu tylko na pokaźnych łupach. W wyniku zatargu między tubylcami a najeźdźcami, Montezuma stracił życie, a jego śmierć przypieczętowała koniec mezoamerykańskiej kultury i… przepotężnego bogactwa.
Cortés miał otrzymać jako łapówkę całe morze skarbów – wśród spisu znalazły się m.in. „ptak z zielonymi piórami, z nogami, dziobem i oczami ze złota. Drewniany hełm z ptakiem zrobionym z nefrytu, z oczami, dziobem i pazurami ze złota”. Z kolei kronikarz Bernal Diaz del Castello następująco wyliczał skarby Montezumy: „Dwa pałace ze stosami złota i srebra, szlachetnych kamieni, branzolet, naszyjników, hełmów i zbroi wysadzanej drogocennymi kamieniami. Były tam też kaczki, psy, lwy, tygrysy i małpy – wszystko zrobione ze złota, bardzo ładnie zaprojektowane. To nigdy nie znalazło się w rękach najeźdźców”.
Co się stało z tymi wszystkimi kosztownościami? Lawrence Fishburne postara się udzielić odpowiedzi w nowym sezonie programu Największe Tajemnice Świata.
- Skarby Kapitana Kidda
Historie o pirackich łupach rozgrzewają wyobraźnię po dziś dzień, nie inaczej jest z jednym z najbardziej brutalnych brytyjskich korsarzy, grasujących po wodach Oceanu Indyjskiego i Atlantyckiego w XVII wieku – Williama Kidda.
Kidd dorastał w zamożnej szkockiej rodzinie, gdy w wieku 5 lat zmarł jego ojciec. Ich stan drastycznie się pogorszył. Gdy Kidd nieco podrósł, nie pozostało mu nic innego niż ruszyć na wody – przez trzy dekady realizował się jako przykładny marynarz, przyjaźniąc się z wpływowymi baronami i ratując w kryzysie własną załogę. W końcu, mając ok. 45 lat osiadł w Nowym Jorku, gdzie poślubił 20-letnią Sarę Bradley Cox Oort – wdowę, która przejęła po drugim mężu pokaźny majątek.
Na zlecenie osób z wyższych sfer zaczął kontrolować karaibskie wody, by wkrótce stać się pierwszym wyborem możnych do zwalczania piractwa na oceanicznych wodach. Jedna z jednostek, które zneutralizował to „Quedagh Merchant” – pływająca pod francuską banderą. Był to statek przewożący drogocenny ładunek ormiańskich kupców: złoto, srebro, kamienie szlachetne i jedwab – w tamtych czasach bardziej wartościowy od złota. Kidd miał zabezpieczyć jego część – gdzie? I jakie były jego dalsze losy? Na te pytania odpowie Wam Lawrence Fishburne, a my zdradzimy tylko, że w 2007 roku wrak francuskiego okrętu został odnaleziony – ku zaskoczeniu poszukiwaczy skarbów z całego świata.
- Skarb Templariuszy
O mitycznym Świętym Graalu słyszał każdy, kto interesuje się historią choć w minimalnym stopniu. Ale czy bogactwo Templariuszy to tylko Graal?
Zakon Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona działał od XII do XIV w., ale obrósł niewyobrażalną legendą. Adepci, wkraczając w szeregi zakonu zrzekali się całego swojego majątku, w myśl idei sławienia imienia Pana, nie ich. Swoje dobra materialne przekazywali Zakonowi. Misją Templariuszy było dbanie o bezpieczeństwo pielgrzymów i ochrona miejsc świętych w Jerozolimie.
Cały ówczesny świat wiedział, że Templariusze dysponują ogromnym majątkiem – budowali zamki, dysponowali własną flotą, parali się handlem, a ich dłużnikiem był sam król Francji – Filip IV Piękny. Nota bene – on też ponosi odpowiedzialność za rozwiązanie zgromadzenia i spalenie jego członków na stosie. Aresztowania zaczęły się 13 października 1307 roku – 13. w piątek. To w tym pamiętnym wydarzeniu genezę ma przesąd o pechowym piątku.
Niemniej – mistrz zakonu Jakub de Molay, pochłaniany przez płomienie, miał wykrzyczeć w mękach dwie rzeczy – rzucić klątwę na swoich prześladowców i… zostawić wskazówkę do odnalezienie kryjówki skarbów Templariuszy.
Legenda głosi, że w przededniu aresztowania Templariuszy, którzy spodziewali się, że może stać się coś niedobrego, z Paryża wypłynęło Sekwaną 18 galer załadowanych skarbami. Dla kamuflażu statki pokryto smołą i posypano węglem. Flota ruszyła do portu La Rochelle, będącym twierdzą Templariuszy. Popłynęły tam także statki należące do Zakonu ze Skandynawii, Szkocji, Północnej Afryki czy Turcji. Król Filip Piękny miał się przyglądać tej morskiej potędze zakonu, ale nie znalazł odwagi do ataku.
Co stało się ze skarbami Templariuszy? Oglądajcie nowe odcinki programu Największe Tajemnice Świata – Lawrence Fishburne zdradzi, co mówią na ten temat współcześni naukowcy.